3 czerwca 1879 roku
Przychodzi na świat w Drohobyczu, jako najmłodsze dziecko Izaaka i Feigi z Tiegermanów, młodszy przyrodni brat nieżyjącego już wtedy Maurycego, znanego malarza żydowskiego i ucznia Jana Matejki.
Leopold Gottlieb (1879, Drohobycz – 1934, Paryż) – polski malarz i rysownik, młodszy brat malarza Maurycego Gottlieba (1856–1879), absolwent krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, współzałożyciel (wraz z Witoldem Wojtkiewiczem) Grupy Pięciu. Żołnierz i dokumentalista Legionów Polskich. Późniejszy propagator ich znaczenia w odzyskaniu przez Polskę niepodległości. Polski patriota, mieszkający przez większość swojego życia we Francji i czynnie funkcjonujący w wiedeńskim oraz paryskim środowisku artystycznym (Mela Muter, Eugeniusz Zak, Mojżesz Kisling), który stale utrzymywał bliskie relacje z polskimi stowarzyszeniami, w tym z warszawskim „Rytmem” i krakowskimi „Formistami".
Leopold Gottlieb to artysta, dla którego nie istniały granice państw i kultur, ograniczenia stylu i środowisk. W czasie całego swojego życia nieustannie w podróży związanej z artystycznym rozwojem, pokazywał swoje prace na całym świecie: od Lwowa, Krakowa i Warszawy, poprzez Wiedeń, Berlin i Paryż aż po Pittsburgh. Przyjaźnił się ze spotykającymi się w kawiarni La Rotonde – ówczesnym pępku artystycznej Europy – artystami z kręgu Ecolé de Paris i współtworzył paryską międzynarodową bohemę. Jego sztuka, wyrosła na pniu polskiego modernizmu i symbolizmu, ewoluowała ku wysublimowanej formie, ukazującej syntezę ludzkiej egzystencji, charakteryzującej się melancholiczną aurą wokół delikatnie zarysowanych sylwetek, rytmiczną kompozycją i subtelną kolorystyką, ograniczoną do odcieni różów, błękitów i brązów.
Przychodzi na świat w Drohobyczu, jako najmłodsze dziecko Izaaka i Feigi z Tiegermanów, młodszy przyrodni brat nieżyjącego już wtedy Maurycego, znanego malarza żydowskiego i ucznia Jana Matejki.
Studiuje na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowni Jacka Malczewskiego – symbolisty, którego sztuka pozostawiła trwały ślad na indywidualnym stylu Gottlieba. Artysta tworzy w tym czasie portrety, a także dzieła o tematyce symbolicznej i żydowskiej.
W latach 1901-1902 uczy się w pracowni Teodora Axentowicza na ASP w Krakowie.
Uczy się w pracowni Antona Ažbego w Monachium. Spotyka tam Elie Nadelmana i Eugeniusza Zaka, z którymi się zaprzyjaźnia, następnie wspólnie z nimi przenosi się do Paryża.
Wyjeżdża do Paryża, gdzie współtworzy środowisko Ecolé de Paris, składające się głównie z artystów-emigrantów, poszukujących nowych, awangardowych form w sztuce. Publikuje, wraz z Ludwikiem Cylkowem, Album Litografii. Bierze udział w Salonie Niezależnych w Paryżu, gdzie wystawia obraz Melancholia.
Regularnie uczestniczy w paryskich salonach wystawienniczych: Salonie Jesiennym i Salonie Niezależnych.
Zakłada w Krakowie Grupę Pięciu, będącą w opozycji do krakowskich profesorów ASP, skupionych na zagadnieniach czysto malarskich, zrzeszonych w konserwatywnym Towarzystwie Artystów Polskich „Sztuka”. Grupa inspirowała się neoromantycznymi ideami Stanisława Przybyszewskiego, twórczością Stanisława Wyspiańskiego i Jacka Malczewskiego. Twórczość Grupy Pięciu charakteryzowała ekspresjonistyczna wizja świata i jednostki, spleciona z treściami symbolicznymi, ważne było dla nich wyrażanie w sztuce indywidualnych przeżyć artysty, przeciwstawianie wizji świata duchowego, wewnętrznego mimetyzmowi i utylitaryzmowi sztuki. Do grupy należeli również: Wlastimil Hofman, Mieczysław Jakimowicz, Jan Rembowski, Witold Wojtkiewicz i Tymon Niesiołowski. Pierwsza wystawa Grupy Pięciu miała miejsce w Krakowie, w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych. Sam Gottlieb poświęca się w tym czasie głównie twórczości portretowej, przesyconej treściami symbolicznymi.
Wyjeżdża do Jerozolimy, gdzie w nowo założonej Szkole Sztuk im. Becalela obejmuje funkcję kierownika katedry wydziału malarstwa i zostaje jednym z pierwszych profesorów tej uczelni. Fascynuje go pejzaż palestyński, tworzy odznaczające się żywą kolorystyką widoki.
Mieszka w Paryżu. Jego sztuka zaczęła ewoluować w kierunku poszukiwań kolorystycznych, które wzmacniały duchową wymowę jego obrazów. W tym czasie skierował także swoją uwagę ku treściom chrześcijańskim, co odbiło się szerokim echem wśród krytyki artystycznej, zwłaszcza namalowany w 1910 roku, pokazywany w Paryżu i we Lwowie, obraz Wieczerza Pańska. Realizacje te wykazują tendencję do archaizowania, wykonane zostały przy pomocy dawnych technik artystycznych, przywołujących ducha fresków religijnych. Jednocześnie powstają obrazy o tematyce żydowskiej, a także portrety żydowskich przyjaciół artysty. W 1910 roku Gottlieb namalował portret-epitafium matki Wizerunek błogosławionej pamięci mojej matki – Felicji z Tiegermanów, z hebrajską inskrypcją w tle.
Udział w wystawie sztuki polskiej w galerii José Dalmau w Barcelonie. Na tej samej wystawie swoje prace prezentowała Mela Muter, która w 1911 namalowała portret Leopolda.
Letni pobyt w Hiszpanii, przyjaźń z hiszpańskim malarzem Diego de Riverą, z którym wspólne podróże po Hiszpanii zaowocowały fascynacją malarstwem El Greca, a także pejzażami z okolic Toledo. Obaj artyści odwiedzili również przebywającą w Hiszpanii Melę Muter. Gottlieb namalował portret Diego de Rivery znany pod tytułem Meksykańczyk.
Jego pobyt w Paryżu przed wybuchem I wojny światowej zwieńczył skandal towarzyski – słynny pojedynek na szable z malarzem Mojżeszem Kislingiem, który ten nazwał „trzecim rozbiorem Polski”. Przyczyna konfliktu obu artystów żydowskich nie jest znana.
W tym samym roku Gottlieb przedostaje się do Austrii i wstępuje do Legionów Polskich. Podczas służby stworzył niemal 1000 portretów polskich legionistów i scen z życia codziennego w Legionach, które prezentowane były na licznych wystawach w kraju i za granicą.
Wydana zostaje teka rysunków Legiony Polskie. W tym też roku Gottlieb wstąpił w szeregi Ekspresjonistów Polskich (Formistów) i brał udział w wystawach formistów w Towarzystwie Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie.
Przebywa w Zakopanem jako profesor rysunku i malarstwa w Wolnej Szkole Sztuk Pięknych, prowadzonej przez środowisko polskich formistów. W szkole wykładali również: Leon Chwistek, Tymon Niesiołowski, Zbigniew Pronaszko, August Zamoyski.
Przenosi się do Wiednia, gdzie jego styl staje się bardziej surowy i rozwija się ku formom coraz bardziej abstrakcyjnym. Znany z wcześniejszej twórczości – zwłaszcza portretowej – jego zmysł psychologiczny i dbałość o symboliczną wymowę obrazu, ustąpił miejsca syntezie, rytmizacji formy i stonowanej kolorystyce osiągniętej dzięki technice tempery. Jego obrazy nabrały – jak sam to ujął – „freskowego – gobelinowego” charakteru. Tematyka biblijna zarówno z Biblii Hebrajskiej, jak i Nowego Testamentu, nadal obecna w jego sztuce, mieszała się z nowymi tematami: scenami z życia cyrkowców i nędzarzy, ukazującymi prostych ludzi przy pracy lub odpoczywających. Jego obrazy stały się bardziej statyczne, przepojone mistycyzmem, ukazujące świat odrealniony.
Zygmunt Klingsland, brat przyjaciółki artysty – Meli Muter, tak opisywał prace Gottlieba: „Kompozycja odgrywa w jego twórczości główną rolę, przy czym niejednokrotnie zdradza on wyraźną skłonność ku wznoszeniu najprostszych scen życia codziennego na wyżyny parabolowych misteriów biblijnych”. Krytyk zwraca przy tym uwagę na coraz bardziej harmonizującą, rytmiczną kompozycję jego obrazów, na których twarz ludzka pozbawiona jest cech indywidualnych na rzecz poszukiwań malarskich: „Arealistyczne postacie te, o bezosobowych rysach twarzy – tak właśnie ujęte – występują w całej swojej indywidualności malarskiej, wprawdzie zbiorowej, ale przejrzystej, zdecydowanej, i co ważniejsze, doskonale z naturą zgodnej”. W Wiedniu brał udział w wystawie Secesji, został również członkiem Stowarzyszenia Artystów Hagen.
Był jednym z artystów biorących udział w Wystawie Artystów Polskich w Paryżu, do którego niedługo potem powrócił. Regularnie obecny na paryskich salonach, utrzymywał się także z wykonywania portretów. Znane paryskie wydawnictwo Les Ecrivains Reunis zamówiło u niego czterdzieści portretów słynnych paryskich polityków, naukowców, artystów i przemysłowców, wśród nich były m.in. wizerunki ambasadora Polski w Paryżu Alfreda Chłapowskiego, Pabla Picasso i Marii Curie-Skłodowskiej.
Na stałe osiada w Paryżu, aktywny na rynku wystawienniczym. Wyjeżdża w plenery do Collioure i Cagnes, gdzie uwiecznił widoki tych śródziemnomorskich, portowych miejscowości.
Powstaje biografia Leopolda Gottlieba ze słowem wstępnym André Salmona.
Zostaje członkiem grupy „Rytm”. W Paryżu bierze udział w wystawie „Polska sztuka nowoczesna” autorstwa Chila Aronsona, pokazanej w Galerie Bonaparte. W twórczości Gottlieba pojawiają się tematy związane ze śmiercią i przemijaniem, artysta posługuje się także jasną, pastelową paletą, oscylującą pomiędzy odcieniami perłowymi, bladoniebieskimi i różowymi. Gottlieb wielokrotnie przerabia swoje obrazy, tworząc kilka wersji tego samego tematu, jest tak między innymi w przypadku obrazu Nosiwoda.
Umiera nagle w Paryżu. Ostatnia jego wystawa ma miejsce w galerii Jadwigi Zakowej na miesiąc przed śmiercią. Po jego śmierci żona Aurelia nie przestaje pisać do męża, wspominając jego twórczość, a także analizując jego dzieła. Jest to cenne świadectwo twórczego warsztatu artysty oraz istotna dla historii sztuki interpretacja prac Gottlieba.